O tym czy i ile powinno się spożywać różnych pokarmów prowadzone są niezliczone debaty, tak naukowe, jak i rodzinne dysputy przy świątecznym stole. Normy zmieniają się z roku na rok, a coraz dokładniejsze badania poddają w wątpliwość tradycyjną gastronomię. Według Światowej Organizacji Zdrowia kraje zachodnie spożywają wielokrotnie więcej białka niż jest to potrzebne. Pokutuje przeświadczenie kotleta mielonego, które zostało po ubiegłym stuleciu. W latach sześćdziesiątych wierzono, że białko zwierzęce jest najpożywniejszym źródłem pokarmu i poprawia rozwój dzieci. Współczesne obserwacje pozwalają stwierdzić, że potrzebny jest bilans tłuszczu i białka, jak i pozostałych składników odżywczych i mineralnych, by organizm ludzki dobrze funkcjonował. Co więcej, kuchnia bazująca głównie na białkach zwierzęcych predysponuje konsumenta do zwiększonej zachorowalności na choroby cywilizacyjne jak miażdżyca. Z drugiej strony kuchnia oparta na pokarmach roślinnych, nie dość, że dostarcza wszystkich składników (białka roślinne są równie wartościowe co zwierzęce, a światowi naukowcy poddali w wątpliwość określenie “aminokwasów egzogennych”), to jeszcze zmniejsza ryzyko zachorowania na choroby serca o kilkanaście procent. Kulinaria prozdrowotne powinny uwzględniać zbawienny wpływ olejów roślinnych jak na przykład olej z oliwek.
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply