Budyń – jak naprawdę wygląda

Wokół podrobów narosło kilka mitów, które niewiele mają wspólnego z prawdą. Dotyczą one głownie wartości odżywczych i walorów zdrowotnych tych produktów. Okazuje się zatem, że kulinaria jak każda dziedzina nie wolna jest od popularnych mitów. Dotyczą one głownie nazw kulinarnych i sposobów przygotowywania. Tak jest właśnie z budyniem. Wystarczy wybrać się do zwykłego spożywczaka, a tam możemy dowiedzieć się, że budyń to proszek z mąki ziemniaczanej, barwników i aromatów, która rozrabia się w małej ilości mleka z dodatkiem cukru i wlewa do gotującego się mleka. Przyrządzone produkty są bardzo słodkie. Mają zazwyczaj smaki owocowe, czekoladowe, śmietankowe, kokosowe, waniliowe i toffi. Jednak napisana na opakowaniu nazwa budyń jest nieprawidłowa. Według sztuki kulinarnej taka potrwa to porostu kisiel mleczny. Prawdziwy budyń wygląda zupełnie inaczej. Po pierwsze nie jest to tylko słodka potrwa, bo można je też podawać na słono. Te słodkie przyrządza się na bazie żółtek, cukru, masła i piany z białek. Słone robi się na bazie warzyw, grzybów i mięsa. Gotową masę wlewa się do specjalnej formy budyniowej, która w wyglądzie przypomina nieco formę na babkę. Gotuje się to w kąpieli wodnej. Gotowy produkt dzieli się na kawałki i podaje. Słodkie polewa się masłem, a słone jakimś sosem. Z takim wykwintnym daniem sklepowy budyń nie ma wiele wspólnego.