Najlepsze na świecie frytki zjemy w Belgi, w kraju w którym frytki się narodziły, ale belgijska kuchnia to nie tylko frytki. Potęgą kulinarną Belgia była już bowiem w średniowieczu, a poza frytkami zawdzięczamy jej też pralinki. Jednak na szczególną uwagę zasługuje belgijskie piwo, którego podobno w Belgii jest aż trzysta sześćdziesiąt rodzajów. Jest ono zarówno narodowym napojem, ale też dodawane do wielu potraw. Piwa belgijskie są mocne i ciemne, pachną owocami i korzeniami. Dodane do potraw dodaje aromatu, mięsom, rybom i warzywom dodaje kruchości i pozostawia w potrawie bogaty aromat z lekko wyczuwalną nuta karmelu i lekką gorycz. W swej kuchni Belgowie używają produktów o bardzo wysokiej jakości, słyną z wybornej dziczyzny. Dostaniemy w Belgii świeże małże sprowadzane w Holandii, ale też sery i musztardę sprowadzone z Francji. Belgowie kochają także i słyną z pysznej czekolady. Dodają ją do wielu potraw, nie tylko tych słodkich. Dodają ją do ciast, przyrządzają z jej dodatkiem sosy i zajadają się naleśnikami z czekoladowym nadzieniem. Wielu smakoszy delektuje się też sosem Mornay. To delikatny sos serowy, który powinien być przyrządzany na rybnym bulionie, obowiązkowo z dwoma serami: parmezanem i gruyerem. Sos wybornie smakuje do zapiekanej z szynką cykorii. Koniecznie trzeba spróbować tego dania będąc w Belgii.