Nalewki owocowe i ziołowe specjalnością Polaków

Już w najdawniejszych czasach, polskie gospodynie przyrządzały nalewki z różnych ziół, które były niezastąpione we wszelkich dolegliwościach. Do dziś chętnie korzystamy z tych trunków przy różnego rodzaju okazjach. Wbrew pozorom, przyrządzenie dobrej nalewki nie jest bardzo skomplikowane, ale czasochłonne. Żeby nalewka była dobra i nabrała odpowiedniej mocy, musi leżakować przynajmniej pół roku, trzeba więc wykazać dużo cierpliwości. Popularną nalewką jest orzechówka, bardzo łatwa do zrobienia. Potrzebujemy 1 litr wódki 45 proc., kilka zielonych jeszcze orzechów włoskich i dwie łyżki cukru. Zielone orzechy drobno siekamy w całości, wsypujemy do słoja z ciemnego szkła, dodajemy cukier, zalewamy wódką i odstawiamy. Po czterech tygodniach, w tym czasie nalewka nabiera ciemno-brązowego koloru – filtrujemy ją, przelewamy do butelek, najlepiej z ciemnego szkła i zostawiamy na kolejne kilka tygodni. Najlepsza na problemy trawienne. Nalewka – ratafia jest czasochłonna, ale też jedna z najlepszych. Do dużego słoja wsypujemy stopniowo, w miarę dojrzewania pojawiające się owoce. Garść lub dwie obranych truskawek, jako pierwszych owoców, zasypujemy kilkoma łyżkami cukru i zalewamy spirytusem. Po jakimś czasie dosypujemy kilka garści kolejnych owoców – porzeczek, czereśni, wiśni, agrestu – kolejno, w miarę ich pojawiania się. Każdą warstwę przesypujemy cukrem i dodajemy spirytus. W końcu roku, filtrujemy, przelewamy do butelek i chowamy pod kluczem, bo jest pyszna, a powinna wystarczyć na dłużej…